KAS zlikwidowała bimbrownię; mundurowi znaleźli prawie 3 tys. litrów bimbru
Gdyby zarekwirowany podczas tej akcji alkohol trafił do sprzedaży, budżet państwa straciłby blisko 100 tys. zł - poinformował w piątek podkom. Maciej Czarnecki, oficer prasowy podlaskiej KAS.
Funkcjonariusze celno-skarbowi z Białegostoku podejrzewali, że na posesji w okolicach Gródka (powiat białostocki) może być prowadzona taka nielegalna działalność. Zaskoczyli 35-latka, gdy ładował do samochodu butelki z gotowym bimbrem. Okazało się, że w stodole są dwie kompletne linie służące do produkcji alkoholu, składające się m.in. z pieców i kolumn destylacyjnych.
Funkcjonariusze znaleźli też łącznie blisko 3 tys. litrów bimbru, o mocy 20-50 procent.
Nielegalna produkcja alkoholu ma w Podlaskiem wieloletnią tradycję związaną najczęściej z okolicami Puszczy Knyszyńskiej. To tam służba celno-skarbowa i policja zwykle lokalizują leśne bimbrownie, choć w ostatnim czasie coraz częściej są to fabryczki działające w zabudowaniach gospodarczych.
Dwa tygodnie temu KAS zlikwidowała w Czarnej Białostockiej magazyn nielegalnego alkoholu; znalazła tam ponad 3,2 tys. litrów bimbru o mocy 20-48 procent. 59-letni właściciel nieruchomości stanie przed sądem za przestępstwo skarbowe. W styczniu podczas podobnej akcji KAS znalazła ponad 5 tys. litrów bimbru w rozlewni i magazynach, odkrytych m.in. na jednej z posesji pod Białymstokiem. W związku z tą działalnością zatrzymane zostały dwie osoby.
O popularności bimbrownictwa w regionie świadczy ekspozycja, którą można oglądać w Podlaskim Muzeum Kultury Ludowej - instytucji kultury województwa podlaskiego.
Wystawa powstała w oparciu o oryginalne elementy fabryczek alkoholu zlikwidowanych przez policję lub KAS. Oddanie ich na własność muzealnikom było możliwe po prawomocnym zakończeniu postępowań sądowych przeciwko bimbrownikom. Są tam np. bimbrownie na kółkach, w formie przyczepy, które działały na terenie Puszczy Knyszyńskiej.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ jann/